Co za stracony miesiąc! Zawsze to styczeń był jakiś taki
bezsensowny, rozwlekły, miesiąc falstartów i nieogarnięcia. Tym razem luty
pobił swojego poprzednika w całej rozciągłości.
A na kurzym IG Iron Man |
Najpierw zostałam postawiona w trudnej sytuacji, moralnie
dwuznacznej. Następnie był wszy, potem ostre zapalenie gardła, które powaliło
mnie i konkubenta. A jak już wyleczyłam gardło i migdałki to dziecię się
rozłożyło na coś bliżej niesprecyzowanego, potem jeszcze dostała strasznego
nawrotu egzemy, a konkubent znów się rozłożył tym razem poważniej, bo dostał
penicylinę. I to wszystko skumulowało się na half term, czyli na tydzień
wolnego w szkole, z którym wiązałam duże plany. Potem znów kłótnie jakieś, nieporozumienia i
złe wiadomości z domu.
Może i by mnie to wszystko tak nie dobiło, gdyby nie to, że
od początków grudnia nie mogę wyjść z przemęczenia jakiegoś i apatii.
Suplementuje jak rencistka, wcinam jakiegoś zatrważające stosy warzyw i owoców,
piję litrami wodę i nawet czasem się ze dwa razy schylę, ale energii mi od tego
nie przyrasta.
Za to nic mi nie wychodzi, więc spokojnie mogę mieć na
drugie porażka. Nawet na pierwsze jeśli słowo to będzie w jakimś filuternym,
obcym języku. Dobsz, koniec narzekania.
PRZECZYTANE
Przez ten całokształt szary i beznadziejny wpadłam w reading slump (czy jest na to polskie
określenie? Chyba niemoc czytelnicza). Miałam brawurowe plany czytelnicze, a
nie mogłam się zmusić do czytania. Wolałam w apatii leżeć pod kocem i myśleć o
ładnych aktorach. Troszkę się to ruszyło w okolicy Walentynek, bo machnęłam
sobie w ramach romantyzmu „Wichrowe Wzgórza” Emily Bronte. Ogrom cierpienia,
straty i porywiste wiatry na wrzosowiskach korelowały świetnie z moim nastrojem
i się mnie polepszyło. No i postanowiłam poczytać więcej klasyki, bo w
ostatnich latach zaniedbałam mój niegdyś ulubiony gatunek.
Potem było już lepiej i przeczytałam:
- ‘Mobile
Library’ David Whitehouse,
- “Wichrowe
Wzgórza” Emily Bronte,
-
‘Daredevil Reborn’ Andy Diggle,
- ‘Green
Arrow. Vol. 7’ Andrew Kreisberg,
LUTY NA BLOGU
to zdjęcie nie ma nic wspólnego z tym tekstem :) |
Oprócz wyżej zaznaczonych pozycji na blogu pojawiły się też
teksty o:
- 'The Winter Ghosts' Kate Mosse,
- 'The Winter Ghosts' Kate Mosse,
A w ramach lektur małej Mimi:
PLANY NA MARZEC
Okazało się, że po Wielkanocy lecę do Polski na dziesięć dni
(happy me!). Rodzice sprezentowali nam bilety! Co oznacza nie tylko absolutna
radość dla mnie, ale i konieczność przeczytania kilku książek pożyczonych w
sierpniu z biblioteczki dziadków. Plus
kilka pozycji z szeroko rozumianej klasyki, które znajdują się już wieki na
półkach mych. Jak dobrze pójdzie.
Oprócz tego w wyzwaniu GRA W KOLORY II marzec jest miesiącem pomarańczowym, więc mam zamiar przeczytać trzy lektury z okładką właśnie w takim kolorze. Niestety, gdzieś je odłożyłam i na razie znaleźć nie mogę.
Oprócz tego w wyzwaniu GRA W KOLORY II marzec jest miesiącem pomarańczowym, więc mam zamiar przeczytać trzy lektury z okładką właśnie w takim kolorze. Niestety, gdzieś je odłożyłam i na razie znaleźć nie mogę.
BOOK HAUL
W dalszym ciągu jestem zadowolona z moich postępów, jeśli
chodzi o ograniczanie swoich zakupów. Ok., dalej kupuję, ale nie jest to szał
kupowania (niedawno przypomniałam sobie, że w październiku zeszłego roku
kupiłam 36 książek. 36!). Co prawda, wynik
przyszłym miesiącu będzie na pewno gorszy, bo w końcu w Polsce zanikają
resztki mojej silnej woli.
W lutym kupiłam:
- ‘The Comfort of Saturdays’ Alexander McCall Smith –
kolejna książka tego autora do kolekcji, która się ładnie rozrosła i mam teraz
spore zaległości do nadrobienia. Ale akurat tę już przeczytałam :D
- ‘The Stone Cutter’ Camilla Lackberg – dlaczego kupiłam tę
powieść nie wiem. Podobała mi się bardzo ‘The Ice Princess’, ale to żadna
wymówka. Musiałam mieć bardzo zły humor tego dnia.
- ‘Cold Comfort Farm’ Stella Gibbons – klasyka zawsze w
cenie.
-
‘Brideshead Revisited’ Evelyn Waugh – jak wyżej plus to wydanie z serii Penguin
Modern Classic do której mam słabość,
- ‘Mud,
Sweat and Tears. The Autobiography’ Bear Grylls – miałam ochotę na tę
książkę już dłuższy czas, ale teraz była okazja, bo wszystkie książki w
pobliskim charity shopie były przecenione to kupiłam ją po taniości.
- ‘A Clockwork Orange’ Anthony Burges – tak, mam tę książkę
po polsku i po angielsku też w innym wydaniu. No comments.
- ‘A
General History of the Robberies and Murder of the Most Notorious Pirates’
Capt. Charles Johnson – szał ciał! Ale związane jest to z moim planem na
wakacje, ale na razie cicho sza! bo znów nic nie wyjdzie.
- ‘Frenchman’s Creek’ Daphne du Maurier – co jakiś czas w
„moim” charity shopie pojawiają się ksiązki tej pisarki właśnie z tego
wydawnictwa i sobie je kolekcjonuje,
- 'Goldfinch' Donny Tartt, który kupiłam ostatniego dnia lutego i sie jakoś nie załapał na zdjęcie. Mam już tę powieść w miękkiej okładce, ale biblioteka sprzedawała w twardej, więc wzięłam. Za 1,5 funta!
- 'Goldfinch' Donny Tartt, który kupiłam ostatniego dnia lutego i sie jakoś nie załapał na zdjęcie. Mam już tę powieść w miękkiej okładce, ale biblioteka sprzedawała w twardej, więc wzięłam. Za 1,5 funta!
Mam nadzieję, że marzec będzie o wiele lepszy niż poprzednie
trzy miesiące. I czytelniczo i… eee… życiowo. Bardzo się będę starać. W końcu
Wielkanoc! Kurczaczki, jajeczka i inne takie.
Pozdrawiam,
Kura Mania.
Widzę, że masz w planach książki z serii Salamandra. Tęsknię za tymi wydaniami, również za bliźniaczym Kameleonem od Zyska i Spółki. Tylko tam można było znaleźć Kinga obok Atwood, Ishiguro i Murdoch, Prouxl i Carrolla..Brakuje mi takiej serii na polskim rynku.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twój marzec będzie udany,
pozdrawiam
tommy z Samotni
Uwielbiam Salamandrę! Babcia mnie zaraziła i wiedziałam, że jak sięgnę po coś z tej serii lub wspomnianego przez Ciebie Kameleona to będzie to coś pysznego 😀
UsuńTeż się borykam z takim dołkiem od dłuższego czasu, ale jakimś cudem nie objął czytelnictwa. To na pewno przez pogodę... Trzymam kciuki za rychły zastrzyk energii i optymizmu:)
OdpowiedzUsuńMoże być, słońca brak to i człowiek czy kura w dołek wpaść może. Postanowiłam się nie dać i walczę o lepszy nastrój 😃
Usuń