sobota, 26 marca 2016

2016: Wielkanoc




Życzę Ci wszystkiego dobrego, 
wielu ciepłych chwil w rodzinnym gronie, 
pięknej pogody do spacerów 
i chwil/godzin/dni spokoju do przeczytania tych wszystkich książek, 
które czekają w kolejce (mission impossible).

Lubisz Wielkanoc? Ja nigdy nie lubiłam. Nie miała dla mnie magii Świąt Bożego Narodzenia, a kojarzyła się jedynie z napychaniem się od rana u babci. 

W tym roku jednak ze zdumieniem zdałam sobie sprawę, że bardzo lubię Wielkanoc. Nie wywołuje u mnie ona takiej presji perfekcjonizmu jak w przypadku Gwiazdki, nie wymaga długich przygotowań i nie jest aż tak stereotypowo rodzinna jak Boże Narodzenie, więc nie wpadam w czarną rozpacz, że znów nie spędzam Świąt  w Polsce. Tak, całkiem fajna ta Wielkanoc. 

Co prawda, ciężej mi wytłumaczyć sens tych Świąt małej Mimi, która po wspólnym przeczytaniu książki Pieńkowskiego o Wielkanocy powiedziała, że trzeba tę książkę schować, bo jest straszna. Tak więc w tym roku omijamy Jezusa skupiając się na nadziei, którą niesie wiosna i na ponownym odrodzeniu się przyrody.

Miałam nadzieję, że pogoda zbytnio się nie popsuje, że będziemy mogli pójść na spacer, że pooglądamy wspólnie filmy, poczytamy książki i objemy się jajek z rzeżuchą i migdałowego mazurka, ale od środy jestem bardzo chora i jedyne co robię to wypluwam płuca, trzęsę się pod kołdrą i wegetuję. Szkoda mi małej Mimi, ale zrobimy sobie drugą Wielkanoc za tydzień w Polsce (jak wyzdrowieję).

Zdrowych Świąt,
Kura Mania.

2 komentarze:

  1. Szybkiego powrotu do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Choć jeszcze mnie przeziębienie trzyma to już znacznie lepiej się czuję :D

      Usuń

Skomentuj. Daj Kurze coś do roboty!