sobota, 6 lutego 2016

Kurczę Czytane: 'Jack Frost' Kazuno Kohara




Był sobie chłopiec, który mieszkał w chacie w lesie. Zimą był bardzo samotny, ponieważ wszyscy jego przyjaciele spali. Jednak pewnego dnia zobaczył na oknach piękne kształty. Okazało się, że na dworze stała dziwna biała postać, która pokrywała dom chłopca lodem i mrozem. Przedstawił się jako Jack Frost, a potem czmychnął do lasu. Zaciekawiony chłopiec pobiegł za nim i szybko okazało się, że sa idealnymi towarzyszami zabaw. Jack Frost powiedział chłopcu, że może z nim zostać tak długo jak długo ten powstrzyma się od wspominania przy nim ciepłych rzeczy. Wszystko szło dobrze, ale pewnego dnia chłopiec zobaczył małego przebiśnieg.  Kiedy wskazał go swojemu mroźnemu przyjacielowi jego już nie było! Po Jacku Froście został jedynie szept „Do zobaczenia kolejnej zimy!”.



Sympatyczna zimowa opowieść z elementem mroźnej magii oraz pierwiastkiem przygodowym. Nie jest to opowieść szczególnie zapadająca w pamięć, ale świetnie wpisuje się w zimowego ducha. Szczególnie przypadł mi do gustu chłopiec, który poradził sobie doskonale z droczącym się z nim Jackiem Frostem swoją zaradnością zdobywając uznanie i przyjaźń lodowego duszka (?).

Również ilustracje nawiązujące kolorystyką do zimy (biały, srebrny i niebieski) przypominają wycinane z papieru śnieżynki. Jest ładnie i elegancko, a w dodatku okładka ma błyszczące elementy.

Na plus trzeba też zaliczyć, że poznałyśmy mnóstwo książeczek nawiązujących czy to do zimy czy to bardziej szczegółowo do Bożego Narodzenia, ale żadnej o Jacku Froście. Więc jest nie tylko ładnie, ale i oryginalnie.



Kazuno Kohara jest autorką kilku picture booków i już od dłuższego czasu mam chętkę na ‘The Midnight Library’, ale jakoś nie było nam po drodze. Kohara jest Japonką, ale mieszka w Wielkiej Brytanii.

Pozdrawiamy,
Mała Mimi i Kura Mania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj. Daj Kurze coś do roboty!