Love is nothing out of
the ordinary, even if we think it is;
even if we idealise it, celebrate it in
poetry, sentimentalise it in coy valentines.
Love happens to just
about everyone; it is like measles or
the diseases of childhood;
it is as predictable as the losing of milk
teeth , or the breaking of a boy’s voice.
Jest to historia czworga ludzi – trzech mężczyzn i kobiety –
którzy podróżują razem w przedziale pociągu jadącego z Edynburga do Londynu. Podczas
kilkugodzinnej podróży tych czworo nieznajomych zaczyna ze sobą rozmawiać.
Opowiadają swoje historie, w których główną rolę odgrywa miłość.
Hugh poznaje pewną dziewczynę na peronie. Idą coś zjeść,
dobrze im się rozmawia, potem mężczyzna nocuje u dziewczyny. Znajomość rozwija
się w miłość. Niestety, pewne szczegóły z przeszłości dziewczyny zaczynają
mącić w głowie Hugh. Może nie jest ona tym za kogo się podaje? Czy warto dać
jeszcze jedną szansę temu związkowi?
Kay opowiada o związku swoich rodziców. Jej ojciec
wyemigrowawszy do Australii pracuje tam na kolei. Korespondencyjnie nawiązuje
on znajomość z pewną miłą dziewczyną, która później staje się jego żoną i
dzieli trudy życia na australijskiej prowincji.
Andrew opowiada jak udało mu się zdobyć dziewczynę, po
której nie spodziewał się, że zwróci uwagę na takiego zwykłego chłopaka jak on.
I jak jej despotyczny ojciec niespodziewanie pokazał swoją łagodniejszą stronę
w odpowiedzi na wsparcie niedoszłego zięcia.
Jest też David, milczący, przeżywający w myślach przyjaźń z
chłopcem z sąsiedztwa sprzed wielu, wielu lat. Przyjaźń ta zmieniła się w
niespełnioną miłość i zaważyła na życiu mężczyzny.
Historie opowiadane są w rytm stukotu pociągu. Pomimo czasem
dramatycznych uczuć w nich zawartych, są one opisane spokojnie, a głos
poszczególnych postaci łączy się w jeden opowiadający o miłości. Lektura nie
wstrząśnie naszym życiem, nie zmieni świata, ale przypomni o tym jak wielką
rolę odgrywa miłość w naszym życiu. Przedstawia również różne rodzaje miłości –
od tej romantycznej, poprzez małżeńską, do niespełnionej otoczonej atmosferą
tęsknoty.
Jest to raczej ciekawostka niż regularna książka tego
autora. Przypomina bardziej luźne szkice z notatnika, a po jej przeczytaniu
szybko zapomniałam o poszczególnych postaciach, a została mi jedynie ogólna
myśl, czyli Loving others… is the good
thing we do in our lives.
Nie jest to książka najwyższych lotów, ale ma w sobie pewien
niezaprzeczalny urok i pełno ciepła. Myślę, że przeczytam ją sobie jeszcze nie
raz, szczególnie w gorszych momentach, kiedy potrzeba super dawki nadziei
ciepła.
Polecam wszystkim wygłodniałym uczuć, zmarzniętym i
miłośnikom nieoczekiwanych spotkań w pociągu.
Pozdrawiam,
Kura Mania.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania GRA W KOLORY.
To mi przypomina zbiór opowiadań o miłości polskich autorów wydany przez Świat Książki (nie pamiętam dokładnie tytułów.
OdpowiedzUsuńLubię takie opowieści, zawsze interesowały mnie losy innych.
Czasem zastanawiam się jak wygląda życie mijanej na ulicy obcej osoby. Zastanawiam się gdzie pracuje, gdzie mieszka, jakie ma życie, a przede wszystkim czy jest szczęśliwa.
No tak, lubię takie książki :)