wtorek, 16 grudnia 2014

Och, Jane!





16 grudnia 1775 roku urodziła się Jane Austen - pisarka, której dzieła są nieustanną inspiracja i radością dla wielu czytelników na całym świecie. Jest to również, na razie nieoficjalny, Dzień Jane Austen i jestem pewna, że dzisiaj w wielu miastach, nie tylko brytyjskich będzie obchodzony z pompą. Może wreszcie się zmobilizuję i na przyszły rok pojadę do Bath? A studiując przez króciutki czas w Southampton również natknęłam się na ślady Jane - miasto stanęło na wysokości zadania i w czasie spaceru śladami słynnej autorki natykałam się na świetnie opisane tablice prezentujące miejsca dla niej ważne. Szkoda jednak, że nie zrobiłam żadnych zdjęć. No cóż, myślałam wtedy, że moja przygoda z University of Southampton będzie trwała dłużej niż te kilka miesięcy.


Nie będę opisywać tutaj powieści Austen, ani książek poświęconych tej pisarce, bo nie mam na to ani czasu ani ochoty w tym gorącym przedświątecznym okresie.




Za to pochwalę się niewielkich rozmiarów adresownikiem, my precious, który również sprezentowałam mojej mamie. Kupić go można na stronie theliterarygift.com (jest możliwość przesłania do Polski. Razem z ładnym zapakowaniem zapłaciłam chyba coś około dwunastu funtów). W środku jest równie piękny jak i na zewnątrz. Każda litera ma swoją stronę na której widnieje cytat z powieści Austen. Również wyklejka jest przepiękna, a cały adresownik jest świetnie zaprojektowany.


Drugą rzeczą jaką chciałam się z Tobą podzielić jest wspomnienie z seansu ekranizacji "Dumy i uprzedzenia" z Keirą Knightley. Wybrałam się z mamą na któryś z końcowych już seansów filmu i była nas naprawdę garstka widzów. W pewnym momencie do kina weszła grupa mężczyzn w wieku różnym z dwoma strażnikami czy może policjantami? No nic. Weszli i siedli. Kiedy film już się kończył, a główni bohaterzy wyznają sobie uczucia, a pan Darcy grany przez Matthew Macfadyen (niezbyt mi się podobał  w tej roli) nachyla się nad Elizabeth Bennet usłyszeliśmy okrzyk "No, pocałuj ją wreszcie!". Jak się później okazało tą grupą mężczyzn byli więźniowie, którzy w ramach resocjalizacji i ogólnego ukulturalnienia wysyłani byli na wartościowe filmy. Widać "Duma i uprzedzenie" trafiła w ich gust.

Uwielbiam powieści Jane Austen, ale tą moją najulubieńszą jest "Rozważna i romantyczna". Mogę czytać/oglądać na około. Och, uwielbiam postać Eleonory!




Teraz postanowiłam sobie, że zbiorę całą serię powieści w jakimś przecudnym wydaniu, może z materiałową okładką? Mam coś na oku, ale trochę czasu mi zejdzie, bo każdy tom kosztuje 15 funtów. Myślę jednak, że warto wydać te pieniądze, bo... no wiesz... my precious.

Ściągnęłam sobie na czytnik dzieła zebrane i dzisiejszy wieczór poświęcę na czytanie 'Sandition' niedokończonej powieści Jane. Żałuję, że nie mam czasu na ponowne przeczytanie wszystkich książek, ale może kiedyś... (czyt. w trakcie rereadingowego lipca).




Miłego dnia Jane Austen!

Pozdrawiam,
Kura Mania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj. Daj Kurze coś do roboty!