Dzisiaj proponuję Ci wiersz,
który pewnie znasz. Ja poznałam go w szkole na lekcji języka polskiego i nawet
fakt, że musiałam go wykuć na pamięć zgodnie z interpretacją nauczycielki nie
miał wpływu na to, że stał się jednym z moich ulubionych. Od kilku dni łazi za
mną, wciska się w myśli i męczy ciągłym brzęczeniem z tyłu głowy. Może jak się
nim tutaj podzielę to da mi spokój.
Życie to nie teatr
Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz;
Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada;
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach.
To jest gra!
Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam;
Życie to nie tylko kolorowa maskarada;
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest;
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć!
Ty i ja - teatry to są dwa!
Ty i ja!
Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle.
Bo ty grasz!
Ja - duszę na ramieniu wiecznie mam.
Cały jestem zbudowany z ran.
Lecz kaleką nie ja jestem, tylko ty!
Dzisiaj bankiet u artystów, ty się tam wybierasz;
Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera;
Flirt i alkohole, może tańce będą też,
Drzwi otwarte zamkną potem się.
No i cześć!
Wpadnę tam na chwilę, zanim spuchnie atmosfera;
Wódki dwie wypiję, potem cicho się pozbieram;
Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb;
Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz.
Ty i ja - teatry to są dwa.
Ty i ja!
Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
I niezaraźliwy wcale jest twój śmiech.
Bo ty grasz!
Ja - duszę na ramieniu wiecznie mam.
Cały jestem zbudowany z ran.
Lecz gdy śmieje się, to w krąg się śmieje świat!
Pozdrawiam,
Kura Mania.
Poetyczna Kura to coponiedziałkowy cykl, który ma prezentować wiersze znane i lubiane, ale i takie trochę zapomniane, przykurzone. Dlaczego w poniedziałek? Bo to zupełnie niepoetyczny dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj. Daj Kurze coś do roboty!