Łajka była samotnym pieskiem błąkającym się bezpańsko po
ulicach Moskwy. Nie miała swojej rodziny, a ni miejsca gdzie mogłaby
zamieszkać. Jej jedynym marzeniem było znalezienie rodziny, która by ją
pokochała.
Pewnej nocy ktoś jednak zauważył Łajkę i to, że jest bardzo
samotna. Osoba ta postanowiła powierzyć suczce wyjątkową rolę. Grupa naukowców wzięła ją do swego
laboratorium i tam przygotowała wszystko do wysłania Łajki w kosmos. Kiedy
piesek był gotowy został wystrzelony w rakiecie. Wszyscy ludzie na świecie
poznali imię niepozornej suczki.
Niestety, w pewnym momencie coś poszło nie tak i utracono
połączenie z rakieta okrążająca Ziemię.
Pomimo tego, imię dzielnej suczki zostało zapamiętane, a jej podobiznę
uwieczniono w książkach, znaczkach, itp.
Jednak nie był to koniec historii Łajki. Po wybuchu rakiety
suczce udało się uratować i znalazła ona swoją kochającą rodzinę.
Koniec.
O rany! Co za przerażająca opowieść! Sięgnęłam po nią ze
względu na oryginalny temat jak i ilustracje, ale sama historia jest naprawdę
przerażająca. Pomijam pomysł na wysłanie biednego pieska w kosmos na marny
koniec. No cóż, historii nie zmienimy.
Jednak najbardziej przerażający jest koniec tej historii.
Wiem, że w zamyśle autora miał on być jak najbardziej pozytywny, pełen nadziei
jak i podnoszący na duchu. Dla mnie był straszny. Przecież wszyscy wiedzą jak
się ta historia skończyła! No dobrze, dzieci może i nie, a to do nich
skierowana jest ta pozycja. Ale czy happy
end usprawiedliwia przeinaczanie prawdy przez autora? Dzieci nie powinny
być oszukiwane. To bardzo nieładnie.
Najlepszą rzeczą w ‘Laika the Astronaut’ są ilustracje.
Nietypowe, trochę kanciaste, ekspresyjne. Utrzymane w ciemnej, kontrastowej
kolorystyce. Bardzo mi się spodobały.
Na pewno nie wrócę do tej pozycji, ani nie dam jej Emilce,
kiedy podrośnie. Nie ma w niej ani morału, ani ciekawej historii. Nie ma nic
oprócz świetnych ilustracji, a w tym przypadku nie są one w stanie uratować
książki.
Pozdrawiam,
Kura Mania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj. Daj Kurze coś do roboty!