sobota, 4 kwietnia 2015

Plany na kwiecień (14)



Jestem w Polsce <najszerszy uśmiech jaki kiedykolwiek widzieliście> co oznacza, że w ogóle nie mam czasu ani na pisanie ani na czytanie. A książek do przeczytania mam zastraszająco dużo!

Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy jak tylko przyoszczędziłam trochę funtów to robiłam zamówienie. A to na bonito.pl, a to na aros.pl, a to na poczciwym Allegro. I oczywiście fakt, że te wszystkie książki przychodziły do domu mego rodzinnego sprawił, że nie zdałam sobie sprawy ile ich nakupiłam! Oczywiście wiem, że przesadziłam. Teraz jednak jestem tak usatysfakcjonowana tym co mam, że naprawdę nie zamierzam kupować niczego więcej. Tak samo odpuszczam sobie bibliotekę na kolejny miesiąc. Będziemy z Mimi chodzić, ale już nie wypożyczać takich zastraszających ilości książek jak, np. w lutym.

Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że na 100% kupię jeszcze jakieś książki w Polsce, bo zawsze na coś się skuszę, a to w Biedronce, a to wypatrzę coś w koszach w Tesco i tak to już ze mną jest. Ciuchów sobie nie kupię, kosmetyków tez nie, szkoda mi będzie trzy złote na lakier do paznokci, ale książkę wezmę. Przypadek beznadziejny.

Kwiecień wg mojego najulubieńszego wyzwania, czyli GRY W KOLORY, jest zielony. Okazało się, że zielonych książek mam sporo. I tych przeczytanych, i tych nadgryzionych, i takich, które już długo czekają na przeczytanie. 

Jeśli doba się rozciągnie o dodatkowe 2-3 godziny to przeczytam te o to „zielone” lektury:


  • ·         ’50 Best American Short stories 1915-65’ – pozycja kiedyś już nadgryziona, ale z nieznanych powodów odłożona. A szkoda, bo bardzo zacne opowiadania zawiera.
  • ·         ‘Unusual Uses for Olive Oil’ Alexander McCall Smith – kolejna nadgryziona książka. Odłożona, bo wynudziła mnie totalnie. Zamierzam dać jej drugą szansę, bo przecież czytam wszystko tego autora (nawet jak pośladów nie urywa).
  • ·         ‘Powers’ Ursula Le Guin – kiedyś zachwyciłam się „Ziemiomorzem”, więc ciekawa jestem tej książki.
  • ·         ‘Priestess of Avalon’ Marion Zimmer Bradley – bo nie czytałam!
  • ·         ‘The Reading Group’ Elizabeth Noble – skusiłam się ze względu na tytuł, ale czcionka mnie zniechęca.
  • ·         ‘Deborah Goes to Dover’ M.C. Beaton – kupiona na fali szalonego czytania książek tej autorki, którą ostudziła pewna książka.
  • ·         „Jestem nudziarą” Monika Szwaja – poprzednia czytana przeze mnie książka mocno mnie zniesmaczyła, ale postanowiłam dać drugą szansę (tak, to moja cecha charakterystyczna, że ciągle daję kolejne drugie szanse, ech).
  • ·         ‘The Wizard of Oz’ L. Frank Baum – bardzo wyczekiwana lektura.
  • ·         „Co się przydarzyło tej małej dziewczynce?” Asa Lantz – książka po polsku znaleziona w charity shopie. Kupiona, bo się podjadałam, że wreszcie coś jest po polsku. Mam zamiar sprzedać, więc jak mi się uda to nie przeczytam.
  • ·         ‘The Charming Quirks of Others’ McCall Smith – kolejna książka tego autora.
  • ·         Trzy stare pingwiny, na które się skusiłam, bo za dziesięć książek Penguina zapłaciłam jakieś grosze na eBayu. Leżą już bardzo długo na półce.
  • ·         ‘The Five Orange Pips and Other Cases’ Arthur Donan Coyle – wstyd przyznać, ale nie czytałam nic o Sherlocku Holmesie, ale przecież i filmy i seriale wielbię. Czas nadrobić!
Jeśli chodzi o Klucznikowe wyzwanie to hasła na ten tydzień to:

1. Z półki
2. Dziewczęta i kobiety
3. Książka w książce

Pierwszy klucznik to jak dla mnie stworzony, bo przecież muszę zacząć wgryzać się w te smakowitości zgromadzone na półkach. Kolejne są równie ciekawe i bardzo mi pasują w planowane na ten miesiąc lektury.

W Polsce kupiłam siedemnaście (17!) książek. A limit na ten rok to miało być dwanaście pozycji. No, ale jestem bardzo usatysfakcjonowana i jak na razie zaspokoiłam głód kupowania. Zawiozę do Anglii same pyszności. Znajdzie się i reportaż o pewnym amerykańskim mieście i profesorskie życie, pewna gruba smakowitość z książkami na okładce, ale i opis biblioteczek innych kobiet. I wiele, wiele innych.

Oprócz zakupów mam w planach zabrać jeszcze kilka innych książek do których chciałabym wrócić, ale zobaczymy jak się kilogramowo i objętościowo zmieszczę. I tak już paczka została zamówiona trzydziestokilogramowa....

Zamierzam również poprawić się jeśli chodzi o wyzwanie 12 książek na 2012 rok. Jakoś tak po przesegregowaniu książek na półkach nie mogłam ogarnąć, które ksiązki zgłosiłam i które nie, a sprawdzenie odpowiedniego posta odkładałam i odkładałam. Teraz się wezmę za siebie i za swoje czytanie! Wiosna idzie!

Mała dygresja - wiosna niby idzie, ale pierwszy tydzień pobytu w Polsce upłynął mi pod znakiem śniegu, wichrów i poziomego deszczu. Teraz jednak nie jest źle, czuć wiosnę w powietrzu.

Na blogu wprowadzę nowy cykl, który będzie ukazywał się co poniedziałek. Tak na piękne, czasem straszne, zawsze pełne emocji i poruszające, rozpoczęcie tygodnia. Zaczynam tydzień po Wielkanocy.

Pozdrawiam!
Wielkanocna kura Mania.





2 komentarze:

  1. Cudownego czasu z bliskimi! Radosnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! I mam nadzieję, że Święta minęły Ci równie miło jak mi :D

      Usuń

Skomentuj. Daj Kurze coś do roboty!