środa, 15 czerwca 2016

"Radca stanu" Boris Akunin (Erast Fandorin #7)



Siódma część przygód Erasta Fandorina rozpoczyna się dynamicznie. Zostaje on bowiem posądzony o zamach na jego ekscelencje generała i zatrzymany. Na szczęście, nieporozumienie zostaje szybko wyjaśnione i okazuje się, że zarówno za tym zamachem, jak i za kilkoma innymi akcjami stoi niejaka Grupa Bojowa, nieuchwytna rewolucyjna organizacja terrorystyczna.

Oczywiście, naturalnym się wydało, że to właśnie Fandorin powinien zająć się sprawą. Jednak do Moskwy przyjeżdża wysłannik z samego Petersburga, czyli Gleb Gieorgijewicz Pożarski, który ma prowadzić śledztwo w sprawie terrorystów. Dowcipny, inteligentny, energiczny i charyzmatyczny z miejsca przydziela wszystkim obowiązki wykluczając jednak z działań samego Fandorina. Olśniewająca osobistość księcia Pożarskiego całkowicie przyćmiewa osobę naszego bohatera, który odsunięty od śledztwa i nieco przytłoczony księciem traci grunt pod nogami. Postanawia jednak na własną rękę poprowadzić półprywatne śledztwo i wcześniej niż Pożarski odnaleźć członków Grupy.

Czy jednak nieprzeciętne zdolności Erasta wygrają z dynamiczną efektywnością Pożarskiego? I czy obaj profesjonaliści dążą do tego samego celu? W trakcie trwania śledztwa pojawiają się coraz nowe wątki i komplikacje, które zapętlają jeszcze i tak utrudnione działania bohaterów. Co więcej, wydarzenia poznajemy również oczami Grina, nietypowego przywódcy Grupy Bojowej co nie tylko przydaje dodatkowej perspektywy, ale i możliwość poznania motywów działań terrorystów. Nie jest to to nowe w książkach Akunina rozwiązanie, bo wystarczy przypomnieć dramatycznego "Dekoratora", między innymi.

Z prawdziwą przyjemnością śledziłam poczynania obu grup, nowe rozwiązania coraz to kolejnych problemów i trudności, ale też i wątki nie związane bezpośrednio z działaniami terrorystów. Bo Pożarski jest zagrożeniem dla starego generała-gubernatora  księcia Dołgoruki, dla którego działania terrorystów na „jego” terenie mogą zaszkodzić karierze starego księcia. Przeróżni karierowicze oraz przeciwnicy łagodnej polityki generała-gubernatora tylko czekają na kolejne potknięcie Dołgorukiego. A kiedy polecą głowy na samej górze to i miejsce Fandorina zostanie zagrożone, ponieważ powszechnie jest on uważany za człowieka starego księcia.

Fandorin zaś w tej części pokazuje się jako człowiek bardzo ambitny i tak pewny siebie, że momentami nieco zaślepiony własna próżnością nie widzi szerszego wymiaru sprawy. Nie chcę zdradzać zbyt wiele z fabuły, bo zepsuje to cała przyjemność czytania tej części (którą można spokojnie czytać bez znajomości poprzednich), ale poprowadzona jest ona mistrzowsko z ciekawym przedstawieniem zarówno głównych, jak i drugoplanowych postaci. 

Oprócz wątków polityczno-śledczych jest też i wątek romantyczny rodem z filmów o Jamesie Bondzie. Fandorin nawiązuje bowiem romans z piękną nihilistką, córką zamożnych i wpływowych rodziców, która odcina się od  wyznawanych przez nich ideałów i swoim nieszablonowym zachowaniem szokuje wyższe sfery.  W ogóle, pomimo tego, że bardzo często natykam się na porównania Fandorina do Holmesa lub Poirot to bardziej mi on właśnie pasuje do szpiega w typie Bonda, która działa szybko, skutecznie, a w międzyczasie przeżywa romanse.

„Radca stanu” Akunina to kolejna świetna powieść tego autora. Bardzo solidnie napisana, z ciekawą, skomplikowaną intrygą i kilkoma ślepymi uliczkami, w które dałam się autorowi zapędzić. Szybkie tempo akcji, brak jakichkolwiek dłużyzn i oryginalne postaci sprawiają, że nie tylko czyta się „Radcę stanu” szybko, ale i z wypiekami na twarzy. A zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło. Zresztą ja nie jestem zbyt dobra w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek, niestety. 

Polecam wszystkim fanom powieści policyjno-szpiegowskich oraz miłośnikom filmów o Bondzie.

Pozdrawiam,
Kura Mania.

3 komentarze:

  1. Ciekawe jest to, jak Akunin żongluje konwencjami. Raz dostajemy staroświecki kryminał, raz krwawy thriller, innym razem bondowską opowieść.
    Ja na razie skończyłem na "Dekoratorze", ale kolejne tomy czekają. pozdrawiam,
    tommy z samotni

    OdpowiedzUsuń
  2. To już 7 część? Zatrzymałam się na 4

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj. Daj Kurze coś do roboty!