Let justice roll down
like waters
And Righteousness like
an everlasting stream.
Czy możliwe jest, żeby nemezis przyszło w formie starszej
pani z głową owiniętą różowym puchatym szalem? Okazuje się, że tak. Wspólne
przeżycia panny Jane Marple i pana Rafiela na karaibskiej wyspie połączyły ich
w taki sposób, że nawet śmierć starszego pana nie zniszczyła tej więzi. A „nemezis”
zostało słowem-kluczem, który zawarł w swoim liście starszy pan.
I to właśnie po tym liście, po śmierci Rafiela, panna Marple
została wysłana na zaaranżowany przez pana Rafiela wyjazd objazdowy po
domostwach i ogrodach Anglii w bardzo szczególnej misji. Ma ona bowiem
rozwikłać pewną kryminalną sprawę z przeszłości. Nie wie jednak o co dokładnie
chodzi, wskazówki są niejasne, a zbrodnia bliżej nieokreślona.
Na swojej drodze panna Marple napotka zarówno ukrytych
sojuszników, jak i wrogów, którzy na pierwszy rzut oka wydają się być
przyjaciółmi. A na samym końcu okaże się jednak, że i w miłej staruszce drzemie
bezlitosna i nieustraszona nemezis.
Jak ja się męczyłam z tą powieścią! Bardzo powoli
rozwijająca się akcja zanudziła mnie prawie, że na śmierć. Pokonywanie
kolejnych stron było jak zakupy w centrum handlowym w niedzielę z trzylatką
uwieszoną przy boku. Czyli bardzo powolne i bardzo irytujące. Ale, ale, później
nie było już tak źle. Pomimo tego, że początkowo kompletnie nie zaintrygowała
mnie zagadka, którą przedstawiał tajemniczy list pana Rafiela to w miarę
czytania jednak budziło się zaciekawienie. Później, kiedy już dowiedziałam się
jaką zagadkę ma rozwiązać panna Marple, która przy pomocy własnej dedukcji jak
i pomocy nowo poznanych przyjaciół, ustaliła kolejne informacje okazało się, że
trafiłam z moją typem na mordercę. Bo trup musiał przecież być! Nie zepsuło mi
to jednak przyjemności czytania.
Nie jest to najlepszy kryminał lady Agathy, niemniej jednak
jestem zadowolona, że go przeczytałam, bo mam zamiar poznać je wszystkie. Acha,
i jest to sequel do ‘A Caribbean Mystery’ ("Karaibska tajemnica"), ale myślę, że spokojnie można ‘Nemezis’
czytać jako osobna powieść. Jeśli przymknie się oko na pierwsze kilkanaście
stron, gdzie wieje nudą niemożebnie, to resztę czyta się całkiem dobrze.
Polecam tylko tym, którzy tak jak ja chcą poznać wszystkie
powieści Agathy Christie.
Pozdrawiam,
Kura Mania.
A ja się nie zgodzę, że jest nudno. Jest bardzo angielsko :) Owszem, nie jest to najlepsza z książek Królowej, ale jak człowiek sobie uświadomi, że Agatha Christie miała ponad osiemdziesiąt lat, gdy wydano Nemezis, to na pewne rzeczy inaczej się patrzy.
OdpowiedzUsuńPolecam post Andrzeja o Nemezis - TUTAJ
Ogromnie mi się podoba tytuł Twojego cyklu o kryminałach - Zbrodnia w Kurniku, to jest to! :)
Jest bardzo angielsko, to prawda. Sama idea oglądania cudzych majątków i ogrodów jest bardzo angielska :)
UsuńWiem, że to taka "późna" powieść lady Agathy, ale stwierdziłam, że nie będzie to okoliczność łagodząca. No i trzeba wziąć na poprawkę to, że nawet te słabsze powieści Christie są dobre.
Zbrodnia w Kurniku - dziękuję, mi też się podoba XD Brzmi złowieszczo XD chyba opatentuję.