czwartek, 7 kwietnia 2016

'The Great Mouse Plot' Roald Dahl




Codziennie grupa chłopców zachodzi do sklepu z cukierkami. A to, żeby się rozejrzeć, a to, żeby kupić po kilka ulubionych słodyczy. Niestety, właścicielka tego cudownego przybytku jest po prostu odrażająca. Nie dość, że ma paskudny charakter i ciągle oskarża chłopców o kradzież to jeszcze jest brudna i tymi niedomytymi pazurami wyciąga wymarzone cuksy dla chłopaków. Pewnego dnia, przyjaciele mają już tego dosyć i postanawiają dać nauczkę odrażającej babie do czego natchnęło ich znalezione truchełko myszy co zawsze daje dobry dramatyczny efekt.
Teraz przerwę, bo to do tej pory wszystko jest okej. Jest zła bohaterka, która zasługuje na karę. Są powodowani  słusznym gniewem chłopcy, których traktuje ona niesprawiedliwe. Jest i zdechła mysz, co zawsze daje dobry dramatyczny efekt.

Zakończenie jednak tej historii jest… zupełnie nijakie. Rozmywa się całkowicie. Rozczarowuje i tyle. Jako fragment wspomnień autora (bo historia jest prawdziwa) jest całkiem ok., bo opowiada jakieś tam wydarzenie z dzieciństwa wsadzone między inne, ale jako osobna historia nie sprawdza się.

Oczywiście, mówię to z punktu widzenia zmanierowanego dorosłego, a nie dziecka, do którego jest ta pozycja skierowana. Została ona wydana z okazji Book Day i można ją było kupić za jednofuntowy voucher, o którym wspomniałam tutaj. Zresztą, samo nazwisko autora przyciąga uwagę, bo jednak Roald Dahl to jakość sama w sobie zapewniająca radość czytania dzieciom. 

No nic, lekko się rozczarowałam, ale podejrzewam, że małej Mimi spodobałaby się ta historia strasznie. Może za pół roku, jak już lepiej opanuje angielski? Bo mam dosyć tłumaczenia na bieżąco książek dla Mimi. (Może powinnam być tłumaczem w ONZ? Mam spore doświadczenie XD).

Warto jednak zaznaczyć fantastyczną postawę mamy Roalda, która pomimo tego, że jej syn źle zrobił potrafiła również dostrzec niesprawiedliwość kary wymierzonej chłopcom przez dyrektora szkoły na polecenie właścicielki sklepu.

Polecam… no wszystkim fanom Dahla to na pewno, małym dziewczynkom i chłopcom o dużym poczuciu sprawiedliwości oraz pracownikom Sanepidu. 

Pozdrawiam,
Kura Mania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj. Daj Kurze coś do roboty!