WYZWANIA
W dalszym ciągu biorę udział w przepysznym wyzwania organizowanym przez Magdalenardo z bloga Moje Czytanie, które nazywa się Gra w kolory. Dzięki temu, że książki dobrane są według koloru okładki czytam pozycje o których istnieniu zapomniałam, więc nadrabiam zaległości. Od razu napiszę, że styczeń jest miesiącem białym, a na półkach znalazłam zaskakująco dużo "białych" lektur. Oto one:
Zapewne wszystkiego nie przeczytam, ale jakże miło jest próbować!
Drugim wyzwaniem, w którym mam zamiar uczestniczyć jest wyzwanie 12 książek odnalezione na blogu achy ochy z książką. Oto pozycje, które od długich miesięcy, a czasem i lat kurzą się na moich półkach sprawiając, że wstyd mnie pali niemożebny:
Mam nadzieję, że wyzwanie to zmobilizuje mnie do nadrobienia zaległości, a mój stos wstydu zniknie za dwanaście miesięcy.
Dodatkowo, zdecydowałam się na udział w Kluczniku 2015. Już w zeszłym roku chciałam wziąć w nim udział, ale nie ogarnęłam się jakoś. Kluczniki na styczeń to: znalezione pod choinką, niewspółcześnie, śnieżna okładka. Zapowiada się smakowicie!
POSTANOWIENIE GŁÓWNE I NAJWAŻNIEJSZE
Co miesiąc zamierzam kupować sobie jedną książkę. Nie dwie, nie osiem, nie dziesięć, a właśnie jedną. I tyle. Oczywiście dopuszczam sytuacje wyjątkowe - np. okazja na zakup kilku kryminałów Agathy Christie lub pobyt w Polsce, gdzie moja silna wola nie istnieje jeśli chodzi o przyjemności. Jeśli chodzi o książeczki dla Mimi to przeznaczam na ten cel ok. 5 funtów miesięcznie. Czyli na jedną, może i dwie, pozycje wystarczy.
Naprawdę chcę się tego trzymać, ponieważ z miłą nostalgią wspominam czasy kiedy kupowałam książkę jedynie wtedy kiedy przeczytałam jedną z półki. No i zauważyłam, że jak przeczytam/usłyszę o jakiejś książce i dopiszę ją sobie do listy "must have/read" to bywa i tak, że po kilku miesiącach kiedy ponownie przeczytam tytuł tej jakże upragnionej wcześniej książki to już nawet nie pamiętam o czym była i dlaczego ją tak chciałam.
MUST HAVE
Mam jednak na ten rok listę książek, które bardzo bym chciała. Niestety, nie mam ich pomimo tego, że już od dłuższego czasu tęsknie do nich wzdycham. Dlaczego? Bo rozmieniałam się na dobre kupują różne tanie pozycje bez przemyślenia i bez sensu. W tym roku jednak zamierzam je kupić. Oczywiście nie wszystkie (chyba, że wygram w totka), ale przynajmniej część.
William Shakespeare "Komedie" oraz "Kroniki i tragedie" - oj, choruje na to bardzo. Od teraz odkładam pieniądze i kupię sobie w marcu jak będę w Polsce.
Seria Barnes & Noble Leatherbound - seria cudowna, przepiękna i aż słów brakuje! Sama nie wiem którą z książek chciałabym najpierw tak są przegodne. Jedyną wadą jest wysoka cena, więc znów będzie trzeba trochę poodkładać. Za to jednak jaka będzie radość już po kupnie!
Seria Penguin English Library - przepiękne okładki przykuły moją uwagę dawno temu. Powoli zbieram książki z tej serii, mam aż dwie. Nie są one zbyt drogie. Niektóre tytuły można kupić już za kilka funtów. Część z książek wydana jest też w wersji z okładką z materiału i pewnie takie właśnie kupię.
INNE
Mam oczywiście długaśną listę książek do przeczytania i posiadania, ale zgodnie z postanowieniem będę się ograniczać. Marzę o tym, żeby za dwanaście miesięcy na moich półkach było jedynie parę nieprzeczytanych książek. Po za tym, ponownie spróbuję sprzedać te, których już nie chcę. Ostatnia próba była średnio udana - udało mi się pozbyć jedynie czterech książek. Najchętniej bym się wymieniła na coś innego, ale cóż, chętnych brak. Znów będę musiała założyć odpowiednią półkę na lubimyczytać.pl i się obaczy.
Na pewno sięgnę po literaturę faktu, bo powolutku się rozkręcam w tym temacie i bardzo mi się podoba. Wezmę się też za Sherlocka Holmesa,bo wstyd, że nieprzeczytany. No i na powrót będę chciała kompletować moją biblioteczkę fantasy (czyt. książki o powstaniu gatunku, itp.). To już po za postanowieniem dotyczącym kupowania tylko jednej książki miesięcznie.
Porażką zeszłego roku była akcja zorganizowana przez Miasto Książek, czyli Misja: Miasteczko. Byłam w połowie "Middlemarch", kiedy zniszczyłam sobie czytnik i nie mogłam czytać dalej. Teraz mam nowy sprzęcior i znów zabiorę się za całkiem pokaźnych rozmiarów ksiażkę, którą o wiele przyjemniej czyta mi się w formie e-booka.
Mam przeczucie, że będzie to bardzo dobry rok czytelniczo, a i mam pewne plany osobiste, które również mają sprawić, że za rok będę już odmienioną, dawną sobą, a nie tak ciągle w zawieszeniu i bez sensu.
Udanego Nowego Roku!
Kura Mania
Pochwalę się - pod choinką znalazłam Komedie (wspomniałam Mikołajowi, że byłby to upragniony prezent :).
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyzwaniach - w obu też biorę udział :)
A co to za książka na dole wybranej dwunastki - pomiędzy Pokutą a Dziećmi ze schowka?
"Komedii" zazdroszczę bardzo! A ksiazka to "The Passage to India", które zalega juz od 2010 roku...
Usuń"Gra w kolory" to zabawny pomysł, podoba mi się :) I dowodzi, ile cudownie wariackich rzeczy można zrobić z czytania książek.
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do ograniczenia w zakupie książek - moje ograniczenie wprawdzie nie będzie tak ekstremalne, ale też spore. Trzeba w końcu trochę okiełznać własny księgozbiór. Ale łatwo nie będzie, więc wspierajmy się!
Swoją drogą - pomyśleć tylko, że badający czytelnictwo co roku podnoszą alarm, bo coraz mniej Polaków czyta i kupuje książki, a my tu kombinujemy, jak zacząć mniej kupować... ;)
Życzę Ci udanego czytelniczego 2015! Dorwij jak najwięcej (w miarę planowanych ograniczeń) wymarzonych książek, a jeszcze więcej przeczytaj.
No ja się muszę ograniczyć zakupowo, bo mam takie perełki na polkach, ze aż żal bierze jak patrzę na nie, takie biedne, zakurzone i nieczytane. Wiec w tym roku jak dla mnie drastycznie się ograniczam. I juz jestem na głodzie. Sama świadomość, ze moge kupić jedna książkę w styczniu sprawia, ze chce je wszystkie!
UsuńJa Ci również życzę zaczytanego roku, wielu książkowych inspiracji i jak najwięcej czasu na czytanie :)