Co robią Muminki, kiedy po wielu dniach słoty wreszcie
wychodzi słońce? Płyną na wycieczkę! Niestety, przygotowania zajmują wiele
czasu. Tatuś Muminka musi wybrać odpowiedni kapelusz, który nie dość, że
wpasuje się w jego gusta to jeszcze będzie odpowiedni na okazję. Mama Muminka i
mała Mi przygotowują piknik, czyli ciasto i sok są obowiązkowe. A Migotka nie
może zdecydować się, który strój będzie najbardziej odpowiedni. Różowy,
błękitny czy może jeszcze jakiś inny? Kiedy wszyscy są gotowi okazuje się, że
słońce już zaszło. Nie ma jednak co się smucić, bo przecież przygoda przy
świetle księżyca jest równie przyjemna. Co więcej, w czasie podróży na samotną
wyspę Muminek będzie miał okazję wykazać się odwagą podczas wyławiania skarbu
dla Migotki.
Kolejna historia o Muminkach bazowana na tych stworzonych
przez Tove Jansson, która podbiła serce małej Mimi. Ona nigdy nie oglądała
bajek, ja nie mam oryginalnych książek, ale te proste opowieści zawsze się jej
podobają. Od dawna też wzdycha do pluszowych maskotek Muminków, ale jak matka
obrabuje bank tudzież wygra na loterii to wtedy kupi, bo drogie okrutnie.
Ilustracje proste, pełne kolorów współgrają pięknie z tekstem nieskomplikowanej historii o
księżycowej przygodzie Muminków. Ale i tak najważniejsze są tutaj ich postacie,
które mała Mimi ciągle całuje i przytula, aż strach bierze czy książka będzie
nadawać się do oddania do biblioteki.
Mimi ma też jakiś primer w Polsce z Muminkami i pomimo tego,
że jest on o wiele zbyt prosty dla niej to i tak z chęcią do niego wraca przy
każdej wizycie u dziadków. Magia Muminków po prostu.
Książki te mają charakter głównie, że tak powiem rozrywkowy,
bez moralizatorstwa, ale i bez prostactwa. Jest Muminek, jest klasa. Szczerze
mówiąc nie mam zbyt wiele do napisania na ich temat, ale gorąco polecam
wszystkim dorosłym, którzy chcą w dzieciach zaszczepić miłość do Muminków.
Pozdrawiamy,
Mała Mimi i Kura Mania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj. Daj Kurze coś do roboty!