Poznajcie Twitów. On, z wielką i bujną brodą, której nie
myje NIGDY. Co sprawia, że można znaleźć w niej kawałki tostów, ogonki sardynek
i inne resztki jedzenia jeśli ktoś miałby ochotę poszukać. Jego małżonka jest nie lepsza. Nie dość, że ze
szklanym okiem, które potrafi wrzucić do piwa męża, to jeszcze z paskudną
twarzą, która odzwierciedlała jej paskudne myśli. Ponieważ cechą
charakterystyczną tej odrażającej pary jest wredny charakter.
Paskudna ta parka robi sobie złośliwe i okrutne żarty (tak
jak wspomniane oko w piwie lub spaghetti z dżdżownicami) to jeszcze jest niesympatyczna do swoich sąsiadów, dzieci,
listonosza i w sumie całego swojego otoczenia. Nie przepuszczają nawet ptakom,
które pan Twit łapie w przemyślny sposób i małpkom, które trzymają w wielkiej
klatce w ogrodzie i które poddawane są codziennie bolesnej i męczącej tresurze.
Tak więc, są po prostu do cna wrednymi, okrutnymi, wypranymi
z ludzkich uczuć potworami. Oczywiście, tak jak w większości opowieści Roalda Dahla czeka ich zasłużona kara.
Wymierzona w przewrotny sposób przez tych, którzy przez tą parkę byli
doświadczani. I główną rolę w wymierzaniu sprawiedliwości będzie miało wiadro
najmocniejszego na świecie kleju…
Jak zwykle przy czytaniu wszystkiego co napisał Dahl bawiłam
się świetnie. Wyraziste postaci, wartka
akcja i morał to to co charakteryzuje większości jego opowieści. Przemyślana
zemsta małpek i ptaków sprawia, że z uśmiechem słusznej satysfakcji witamy
koniec Twitów. Fajne jest również to, że
autor zaznacza, że piękno nie polega na ładnej buzi, a na ładnych
myślach i uczynkach, bo to one sprawiają, że osoba nawet o niezbyt przystojnej
twarzy promieniuje wewnętrznym pięknem. No i znajdziemy tutaj również
przedstawienie koszmaru małżeństwa bez miłości, ale z dużą ilością złośliwości.
Transformacja pod wpływem brzydkich myśli |
Nie jest to najlepsza książka Dahla, ale w jego bardzo
charakterystycznym stylu i na pewno dostarczy dużo rozrywki każdemu
czytelnikowi. Nie mogę się już doczekać, kiedy Mimi będzie na tyle duża, że
spokojnie będę mogła jej czytać momentami drastyczne, ale zawsze pełne humoru
powieści Roalda Dahla.
No i nie można zapomnieć o świetnych ilustracjach Quentina
Blake, którego charakterystyczna kreska współtworzy nie tylko wszystkie
powieści Dahla, ale i autorskie książki ilustratora.
Polecam wszystkim miłośnikom lekkiego absurdu, fanom
zwierząt oraz osobom, które lubią jak zło zostaje ukarane, a dobro triumfuje.
O, i na przestrogę wszystkim o brzydkich, negatywnych myślach.
Pozdrawiam,
Kura Mania.
Ciekawe... Twórczość Roalda Dahla omijałem od dawna szerokim łukiem, ale kto wie.. Chyba nadszedł czas na dawkę humoru i absurdu w dobrym wykonaniu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
tommy z Samotni
O, Dahl jest świetny. Choc pamiętam, że podchodziłam do niego z rezerwą, bo w końcu dla dzieci i tak jakoś nie wiem, uprzedzona byłam. Teraz jest to świetny przerywnik między bardziej powaznymi lekturami i jeszcze sie nie rozczarowałam :)
Usuń