Wszystkie słonie są szare. Hmm… czy na pewno? Bo jest taki
jeden słoń o imieniu Elmer, który wcale nie jest szary. Elmer jest paczłorkowy.
Rozumiesz, taki w kolorowe kwadraciki. To wcale nie jest słoniowy kolor.
Co wcale nie oznacza, że Elmer jest gorszy od innych słoni.
O nie! Jest najbardziej rozrywkowym z nich i potrafi świetnie rozśmieszać
swoich towarzyszy.
Niestety, pewnego dnia Elmer pomyślał, że wcale nie jest tak
fajnie być innym. No bo kto słyszał o takim kolorowym słoniu? Pomyślał, że
pewnie dlatego inne słonie się z niego śmieją (a nie z nim). Smutny, odszedł od
swojego stada.

Coś jednak było nie tak. Wszystkie słonie były bardzo poważne,
stały nieruchomo i bardzo cicho. Wydało się to tak śmieszne Elmerowi, że
wreszcie nie wytrzymał i krzyknął „Boo!”. Wszystkie słonie podskoczyły ze
strachu i się poprzewracały śmiejąc jak nigdy w życiu.
Nagle zaczął padać deszcz i zmył z Elmera szarość. Inne
słonie powiedziały, że jeszcze nigdy nie bawiły się tak dobrze i od teraz będą
świętować ten dzień jako Dzień Elmera. Tego dnia organizowały specjalną paradę,
w której każdy słoń przemalowywał się w szalone wzory. Jedynym szarym słoniem
był przemalowany Elmer.

Jest to przecież piękna historia pokazująca w prosty i
dowcipny sposób, że bycie innym wcale nie jest złe. Nawet jeśli ktoś różni się
od otoczenia może być jego częścią i odgrywać w nim ważną rolę. Tak jak Elmer
bez którego w stadzie słoni było smutno i ponuro.
Piękne kolory i ilustracje zachęcają do częstego wracania do
„Elmera” jak i są świetnym sposobem na naukę zarówno kolorów jak i kształtów.
Nie mówiąc już o mieszkających w dżungli zwierzętach, których nazywanie i
wydawane przez nie odgłosy ma Mimi w małym paluszku.
Myślę, że za pewien czas jednak zdecyduje się na zakup którejś książki z
serii, bo przygody słonia będą odpowiednie również dla trochę starszego
dziecka, a ciekawa jestem również innych Elmerowych historii. Ta jest pierwsza
z serii.
Acha, jednak duży format jest wielkim plusem jeśli chodzi o
historie o Elmerze. Przeglądałam książeczkę znacznie mniejszą od tej, którą
czytałyśmy i nie wszystkie ilustracje były czytelne dla Mimi.
Pozdrawiamy,
Kura Mania i mała Mimi.
Elmer jest znakomity. Nawet jeśli dziecko na treść jest za małe, to ilustracje są dobre zarówno w młodszym, jak i starszym wieku.
OdpowiedzUsuńDałyśmy mu jeszcze jedną szansę i nagle zaiskrzyło!
UsuńElmer bardzo mi się podoba, ale mojej córce nie przypadł do gustu. W każdym razie czekam na lepszy czas.
OdpowiedzUsuńO, my już kilka książeczek o Elmerze przerobiłyśmy, ale małej Mimi w ogóle się nie spodobały. Nagle bach! i polubiła Elmera. Nie wiem co się stało i jak długo to potrwa ;)
Usuń