…ale dobierać lektury według niej już możesz :D
Kiedy magdalenardo stworzyła swoje wyzwanie GRA W KOLORY
raczej nie interesowałam się rzeczami tego typu. Czytanie według jakiegokolwiek
klucza nie podniecało mnie jakoś szczególnie, ale wizja bycia częścią czegoś
większego już tak. Tak więc odważyłam się i od samego początku wzięłam w nim
udział.
O co chodzi? Każdy miesiąc ma przypisany kolor okładki i to
według niego dobierałam sobie i małej Mimi lektury. No i co się okazało? To był
strzał w dziesiątkę!
Po pierwsze, przeczytałam wiele książek z własnej półki, po
które tak szybko bym nie sięgnęła. Tak było w przypadku zachwycających „Włoskich butów” Henninga Mankella i „Morderstwa w Orient Expressie” AgathyChristie. Dowiedziałam się również, że nie po kolei mi z pewną polską
pisarką, której książki miałam na półce od jakiegoś czasu.
Oprócz książek własnych poznałam mnóstwo tytułów, na które
nie zwróciłabym uwagi bez konieczności dobrania okładki do koloru miesiąca. Tak
było z „Kim” Kiplinga, które
zagościło w moim sercu już na zawsze. Ale i z ‘Beirut: I Love You’ El Khalil i „Solaris” Lema, które gdzieś tam tkwiło nieprzeczytane jako wyrzut
sumienia. Również to dzięki temu wyzwaniu zwróciłam na czasem gorsze, czasem
lepsze, ale i tak całkiem niezłe kryminały M.C. Beaton.
Część z 73 przeczytanych książek to książeczki Mimi, które
tak łatwo się czyta, ale gorzej opisuje. Dlaczego? Po pierwsze jest ich cała
masa, po drugie często je wymieniamy. Dzięki GRZE W KOLORY poznałyśmy jednak
takie cudeńka jak „In the dark, darkWood” Jessiki Souhami lub ‘A Bit
Lost” Chrisa Haughtona.
No po prostu samo dobro! W międzyczasie próbowałam brać
udział w innych wyzwaniach, ale jakoś żadne nie podeszło mi tak jak GRA W
KOLORY. No i jeszcze wygrałam trzy książki!
Zapraszam w imieniu organizatorki na drugą edycję – w niej
również wezmę udział, ale raczej z umiarem. Nie będę już podporządkowywać
większość swoich i małej Mimi lektur kolorom na dany miesiąc, ale chętnie
przeczytam książkę lub dwie z własnej półki, które akurat będą pasowały.
Dziękuję i zapraszam na wyzwanie,
Kura Mania.
O rany!
OdpowiedzUsuńAle mi laurkę wystawiłaś :)
Dziękuję, bardzo się cieszę, że moje wyzwanie dla kogoś jest naprawdę ważne :)
Ja też trafiłam na kilka perełek, po które normalnie bym nie sięgnęła :)
A książki dostałaś?
Bo chyba tylko Ty nie potwierdziłaś....
O rany!
OdpowiedzUsuńAle mi laurkę wystawiłaś :)
Dziękuję, bardzo się cieszę, że moje wyzwanie dla kogoś jest naprawdę ważne :)
Ja też trafiłam na kilka perełek, po które normalnie bym nie sięgnęła :)
A książki dostałaś?
Bo chyba tylko Ty nie potwierdziłaś....
Wyzwanie było super i już się biorę za drugą edycję. Z lekkim poślizgiem, ale zawsze ;)
Usuń