Paddingtony jak to Paddingtony, bardzo fajne. Nie mogę sie doczekać kiedy będę mogła czytać je małej Mimi (oj, to jeszcze kilka długich lat).
Moim kolejnym ulubieńcem stał sie Raymond Chandler. Chce przeczytac wszystko! Uwielbiam Philipa Marlowe'a.
Na samym końcu znalazł się Paul Auster. Jego 'The New York Trilogy' w ogóle mi się nie podobało. Męczyłam się strasznie, ale doczytałam. No nie porwało.
Zaczęłam czytać "Podróże Guliwera", ale nudne są straszliwe, więc pewnie zejdzie mi z nimi jeszcze trochę. Kolejna książką, której nie zdążyłam doczytać w kwietniu to ta o panowaniu Brytyjczyków w Palestynie - bardzo ciekawa i przystępnie napisana. A jaki piękny papier!
Odpuszczam sobie Cecelię Ahern, bo ostatnia jej książka, która przeczytałam "Sto imion" wynudziła mnie.
Oprócz książek stosowych przeczytałam druga część przygód Petera Granta i dwie książki o Agacie Raisin. Mam cały stos moich pseudorecenzji, ale mam problemy z internetem na laptopie, więc nie mogłam ich wrzucić.
A teraz plany na maj:
- na dole wielkie tomiszcze "Listów" Tolkiena, które przyszły z ostatnią paczką od rodziców. Mam straszną na nie ochotę. Podobno bardzo dobre.
- "Cyrk nocy"- dla mnie wielka niewiadoma, bo kupiłam ta książkę jedynie dlatego, że kosztowała 5 zł w Tesco w koszu.
- dwie kolejne książki tez zostały upolowane w Tesco. Pierwsza z nich to "Zwiedzajcie Europe póki jeszcze istnieje" o festiwalach muzycznych w Europie. Druga to "Daleko stąd" o afrykańskiej podróży. Zapowiadają się bardzo ciekawie.
- następna książka jest z biblioteki. Jest to rzecz o tym jak w pierwszej połowie XX wieku mafia rządziła na Kubie. Jako, że mym marzeniem jest wycieczka na Kubie to czytam o tej wyspie wszystko co mi wpadnie w rączki.
- wreszcie zamówiłam 'Middlemarch'. Na czytniku byłam w połowie książki i teraz mogę ja dokończyć. Szkoda, że wszystkie moje notatki przepadły razem ze zniszczonym Kindlem.
- na górze są zebrane opowiadania Trumana Capote. Wzięłam pod wpływem impulsu w bibliotece. Lubie serię Modern Classics.
- i na samej górze "Pajęczyna Charlotty". Kupiłam za 30 p.
- jeśli chodzi o biografię Walta Disneya i "Podróż po Imperium" Christie to może wreszcie uda mi się je przeczytać w maju (po 9 miesiącach patrzenia się na nie i wzdychania).
- następnie jest 'Maus', o której to powieści graficznej pierwszy raz usłyszałam na studiach i jak tylko wypatrzyłam ją w bibliotece to przygarnęłam.
- ostatnia książka jest wspomniana już książka o Palestynie, którą skończę na dniach.
Duuuużo dobra. Zero nowości. Jestem odcięta od nowości (ciężko wyrwać coś w bibliotece), ale wszystko skrzętnie zapisuję i już planuję nowe nabytki podczas mojej wizyty w Polsce w lipcu (yay!).
Pozdrawiam,
Kura Mania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj. Daj Kurze coś do roboty!